piątek, 1 lutego 2008



Popatrz na mapę i przyjrzyj się miejscu gdzie łączą się dwie wielkie rzeki :Tonle Sap i Mekong. W tym miejscu leży obecna stolica królestwa Khmerów, Phnom Penh!

Wynająłem pokój w pobliżu Psar O Russei (dosłownie Ruski Bazar- ale dlaczego, skoro brak tam Rosjan a towary pochodzą z Chin albo z okolicznych pól i rzek?) i wieczorem zasiadłem na tarasie obok domowego ołtarzyka Buddy popijając piwo, które jest o jakieś 30 stopni chłodniejsze od powietrza przesiąknietego gwarem i zapachem jedzenia. Budynki naokoło są "przezroczyste", przez okno na lewo widzę rodzinę spożywającą posiłek siedząc na podłodze z ciemnych desek, ktoś kołysze się na hamaku, naprzeciwko ktoś wiesza pranie, na dole wprost na ulicy kobieta przesiewa ryż odrzucając ciemne nasionka, pan w jasnej koszuli porządkuje coś wokół samochodu którym wjechał do miejsca w którym rano był jeszcze spożywczak, dźwięczą dzwonki ulicznych sprzedawców wszystkiego, lecz nie są w stanie zagłuszyć muzyki reggae która dobiega z baru. Cała ulica żyje w symbiozie nie przegrodzonej żadnymi zamkniętymi drzwiami czy oknami.

Odpowiedz mi na jedno pytanie czy naprawde chcesz mieszkać we wspaniałym wygodnym mieszkaniu (które należy zresztą do banku), z antywłamaniowymi drzwiami i superszczelnymi oknami na wspaniałym strzeżonym osiedlu z miniaturą trawnika?

Kiedy przychodzi pora monsunów Mekong wzbiera życiodajnymi wodami i rzeka Tonle Sap zaczyna płynąć w drugą stronę wypełniając na nowo jezioro o tej samej nazwie. Tak naprawdę to cała środkowa Kambodża tworzy wielka kałużę,, która natychmiast zaczyna zielenieć ryżowymi poletkami. Wsiadam na rower po to, żeby poczuć tę samą magię, cud który pozwala rzece popłynąc wstecz, cofnąć się po to by znów nawodnić wyschnięte miejsca i odnowić życie.

Mój rower jeździ do tyłu, przejeżdżam kilka tysiecy kilometrów i kilkanaście lat z powrotem...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Wow, czytam to jak książkę, codziennie czekając na nowy odcinek. Nie podejrzewałam cię o takie pióro:). Trzeba to wydać, jako "Dzienniki rowerowe":) (dla odmiany). I szczerze powiedziawszy, zaskoczona jestem, że nadal jesteś on-line - ale może mam złe wyobrażenie o tych okolicach.
Baw się dobrze i obserwuj dalej - to naprawdę jest wciągające. MKbuphzjdq